Małe info o bohaterze ~QwQ~
Astaroth
Imię zaczerpnięte co prawda z tradycji okultystycznej, gdzie Astaroth jest dwudziestym dziewiątym duchem Goecji* , ale dlaczego nie miałoby pasować fikcyjnemu bohaterowi-wampirowi, prawda?
Termin "wampir" jest zapewne wszystkim bardzo dobrze znany, chociażby z jakże cudnej i wzruszającej Sagi Zmierzch (wyczujcie ten sarkazm), bądź Wywiadu z Wampirem czy Hellsinga.
Tutaj jednak łączę sobie różne cechy i zdolności, które są wampirom z góry przypisywane i dostosowuję je według upodobania do mojego bohatera.
Zajmijmy się zatem wpierw jego wyglądem:
Został przemieniony w wampira w wieku około 24 lat, kiedy to był jeszcze śmiertelnym człowiekiem, (przez kogo, zostanie ujawnione w którymś poście w jednej z retrospekcji).
Po przemianie jego cechy fizyczne stały się wyrazistsze, jak na przykład płomienny kolor włosów i opalizujące bursztynowe oczy. Wyrosły mu oczywiście dłuższe i ostre, białe kły do przebijania się przez ciało ofiary. Jego aksamitna, ale jednocześnie twarda skóra stała się niemal biała, niekiedy wydająca się wręcz przezroczysta (i nie, nie iskrzy się jak nieszczęsny Edward), a długie paznokcie sprawiają wrażenie szklanych.
Odnośnie cech psycho-fizycznych:
Osinowe kołki, czosnek, srebrne krzyże i promienie słoneczne? Nic z tego, to go nie zabije. Jedynie w pełnym słońcu czuje się osłabiony, ale nie stanie nagle w płomieniach i nie zmieni się w dymiącą kupkę popiołu. Dlatego też woli trzymać się w cieniu i nie lubi bezchmurnego nieba (stąd jego częste refleksje na temat tego, jakie to chmury nie są oh i ah). Za to żywy ogień jest w stanie wyrządzić mu dużą krzywdę. Jeśli zostałby uwięziony wśród płomieni to mogłyby go one strawić. Spłonąłby i wtedy na pewno zostałaby z niego śliczna kupka popiołu.
Gdyby został pozbawiony głowy, albo rozczłonkowany to też nie byłoby za ciekawie. Można byłoby również spróbować poderżnąć mu gardło i czekać, aż się wykrwawi i uschnie jak śliwka wystawiona na słońce. Jeśli nie miałby dostępu do krwi, w końcu po jakimś czasie usechłby i zapadł w letarg. Jego uśpione jestestwo czekałoby wtedy na chociażby najmniejszą kroplę krwi, aby znów zadrgało w nim życie (no chyba, że wcześniej ktoś by go podpalił).
Jest nieśmiertelny, ale w takim sensie, że się nigdy nie zestarzeje, jego organizm nie podda się żadnym chorobom i nigdy nie umrze śmiercią naturalną. W końcu nie ma istoty, poza istotami boskimi czy duchowymi, której jakimś sposobem unicestwić nie można.
Dusza osoby obdarzonej Mrocznym Darem przywiązuje się do ciała i zespala z nimi, nadając mu cechy nieśmiertelności duszy.
Moce i zdolności:
Nie zmienia się w nietoperze, ani we mgłę. Jego zdolności graniczą z niemożliwymi i nadludzkimi, ale wytłumaczalnymi fizycznie (dziwnych, nie do ogarnięcia medżików to on nie ma).
Za to psychokineza, hipnoza, telepatia, czytanie w myślach czy niezwykła prędkość jak najbardziej.
Im wampir jest starszy, tym silniejszy, im silniejsza krew zostanie mu przekazana, tym silniejszy jest przy narodzinach dla ciemności.
Astaroth chodzi po ziemi już kilka ładnych stuleci, więc potęgi odmówić mu nie sposób.
Jest martwy, jednak jego serce i układ krwionośny działa jak nigdy wcześniej. Jego męskie sprawy również mają się dobrze, choć ojcem zostać już nie może. Oddycha lecz nie może się udusić.
Wampirze dragi:
Alchemikom (zwłaszcza wampirom-alchemikom) udało się stworzyć coś ciekawego.
Poprzez skondensowanie i odpowiednie przetworzenie krwi demonicznych istot, których to krew jest trująca dla ludzi, uzyskali recepturę na tak zwaną Ambrozję*.
Wytwarza się ją w postaci drobnych szkarłatnych granulek, o miękkiej konsystencji.
Mają działanie silnie odurzające, wprowadzające w przeróżne stany, zależne od osobowości.
Jednak działa to tylko na wampiryczną rasę, innych może w najlepszym wypadku poważnie otruć i doprowadzić do śmierci.
Astaroth ambrozją nie pogardzi, jest od niej może nawet już uzależniony.
Ale czy ma coś do stracenia? Skoro żyje i nic mu raczej nie zagraża, to próbuje wszystkiego co nowe i co może choć na chwilę ubarwić jego długą, nudnawą egzystencję.
Charakter czerwonowłosego będziecie mogli poznawać wraz z rozwojem opowieści, ale jego główne cechy to melancholijność, częste popadanie w nostalgię i głębokie przemyślenia. Łatwo go wyprowadzić z równowagi, chyba że jest czymś zbyt znudzony i uznaje, że nie chce mu się nawet denerwować. Czasem może być wręcz w euforii i jakby lustrzanym odbiciem swoich depresywno-irytujących skłonności. Jednym słowem bywa nieobliczalny.
Ale jest też pełen uroku osobistego.
Sądzę, że tyle na razie wystarczy.. Soł indżoj~
____________________________________________________________
*(dla ciekawych) Goecja - system magiczny polegający na przyzywaniu duchów i demonów do realnego świata, by służyły one celom przyzywającego je maga (goety).
*Ambrozja - w mitologii greckiej pokarm bogów, który dawał im wieczną młodość i nieśmiertelność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz